Tajlandia w żałobie

Będąc chwilę w Tajlandii widzieliśmy jak Tajowie przeżywają żałobę. Już zaraz po przekroczeniu granicy z Laosem rzucił nam się w oczy ubiór lokalnych…

Czytaj dalej „Tajlandia w żałobie”

Autobusy w Bangkoku

Z doświadczenia wiemy że rozgryźć komunikację autobusową w Bangkoku jest trudniej niż zrozumieć o co chodzi naszym politykom. Dlatego spieszymy z pomocą..lub nie.. ;-)

Czytaj dalej „Autobusy w Bangkoku”

Wodospady Erawan – czy warto?

Park Erawan znajduje się około 200 km od Bangkoku (pn-zach) i jest najczęściej odwiedzanym Parkiem Narodowym przez lokalnych, zwłaszcza w weekendy czy święta. W Parku możemy podziwiać siedem wodospadów, każdy na innym poziomie. Czytaj dalej „Wodospady Erawan – czy warto?”

Dwa lata minęły, jak jeden dzień!

Patrząc na nasz ostatni wpis z pierwszej podróży w 2014 roku, okazuje się że odpowiedź przyszła dość szybko :)

…musimy ponownie wbić się w rytm praca-dom-praca-dom, ale pytanie zasadnicze pozostaje: na jak długo? W głowach nam się kotłuje od pomysłów i marzeń, mamy więc nadzieję że już wkrótce na blogu pojawią się kolejne wpisy z innych zakątków świata.

I tak oto wróciliśmy do Tajlandii po dwóch latach (nie licząc dwutygodniowego wypadu z przyjaciółmi w zeszłym roku) gdzie rozpoczyna się nasza kolejna podróż. W planie mamy odwiedzić Birmę (Myanmar), Laos, Kambodżę, Wietnam, oraz chcielibyśmy spełnić największe marzenie i odwiedzić również Australię i Nową Zelandię. Jak będzie – czas pokaże:)

Na ten moment spędzamy kilka dni w Bangkoku gdzie się aklimatyzujemy ale za kilka dni  prawdopodobnie jedziemy na północ.

W kontekście ostatnich wiadomości z Tajlandii dotyczących bezpieczeństwa, na ten moment nie wydaje się by coś było nie tak – życie toczy się tu jak zwykle, turyści są obecni na każdym kroku, na lotnisku nie było problemów z wizą itd. ale oczywiście trzeba zachować czujność i na siebie uważać.

Good to be back!

 

Leniwy Bangkok

Czas mija nieubłaganie ale mimo wszystko leniwie w stolicy Tajlandii.

Staramy się wycisnąć z tego miasta ile możemy i eksplorujemy go ostatnio przede wszystkim od strony jedzeniowej. Czytaj dalej „Leniwy Bangkok”