Muzeum Min w Kambodży

Pamiętam kiedy zobaczyłam kilka lat temu dokument o mężczyźnie, który własnymi rękami rozminowuje miny w Kambodży. Który w ten sposób odkupuje własne grzechy i stara się odgonić koszmary z przeszłości. Bo te same ręce wcześniej te miny zastawiały, skazując tysiące albo i miliony ludzi na ból i cierpienie.
Pomyślałam wtedy, że to niesamowita postać, i że bardzo chciałabym odwiedzić muzeum które stworzył wraz z żoną. I oto jesteśmy, w Landmines Museum czyli Muzeum min przeciwpiechotnych.


Aki Ra miał tylko 10 lat, kiedy Czerwoni Khmerzy zrobili z niego żołnierza. Był drobnym dzieckiem, i ledwo był w stanie utrzymać karabin, przez co jego starsi koledzy mieli spory powód do śmiechu.
Jego rodzice zostali zabici przez Khmerów gdy miał 5 lat, a podczas wojny normalnym widokiem dla niego była śmierć bliskich i przyjaciół.
Gdy był żołnierzem, do jego obowiązków należało zaminowywanie Kambodży ale wtedy nie zdawał sobie sprawy jak wielki ból one powodują. Od dziecka jedyne co znał, to wojna, więc dojrzewał myśląc że te wszystkie okrutne obrazy to norma.
Dopiero po zakończeniu wojny zdał sobie sprawę jak bardzo przyczynił się do ludzkiej krzywdy. Dlatego postanowił zrobić dla odmiany coś dobrego – znalazł zatrudnienie jako saper. Po zdobyciu wiedzy i doświadczenia, zajął się rozminowaniem na własną rękę. Miny które znajdywał w wioskach rozbrajał za pomocą noża, kombinerek i kijka, i tak rozbrojone zabierał do swojego domu.

img_1001


Po pewnym czasie jego postać była znana nie tylko miejscowym, ale również turystom. Aki zaczął pobierać opłaty za wejście do domu i zobaczenie kolekcji, co w konsekwencji pozwoliło mu na otworzenie muzeum.
Obecnie muzeum znajduje się w okolicy Siem Reap (ok. 25 km od centrum) i posiada bogatą, interaktywną galerię. Można nie tylko dowiedzieć się czegoś więcej o wojnie wietnamskiej, czerwonych Khmerach, ale też o tym jak działa muzeum, kto mieszka na jego terenie (osierocone dzieci, niepełnosprawne, zranione minami) i oczywiście zobaczyć na własne oczy miny które Aki osobiście rozminował. A rozminował ich jakieś 50,000!
Pieniądze z biletów przeznaczane są na wypłaty pracowników muzeum, budowy szkół, pracę saperską, oraz na wsparcie mieszkających w muzeum dzieci.
Miejsce jest dość przygnębiające, bo słucha się i czyta o ludzkiej tragedii, ale daje też nadzieję, że istnieją ludzie dla których nie istnieją rzeczy niemożliwe i którzy sprawiają że świat staje się lepszy i bezpieczniejszy. Inspirująca postać, historia, i samo muzeum. Bardzo polecamy!


Praktycznie:
Wstęp: 5$ (w cenie audio przewodnik)
Można dojechać tam skuterem (my dojechaliśmy tam podczas zwiedzania świątyń): 8$/dzień
Otwarte codziennie od 7:30-17:30
WWW: www.cambodialandminemuseum.org

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s